2017-08-21 12:05:32 +0000 2017-08-21 12:05:32 +0000
48
48

Jeśli odwiedzam Iran, czy istnieje ryzyko, że nie będę już mógł wjechać do USA?

Chciałbym odwiedzić Iran jako turysta, ale chciałbym również odwiedzić USA jakiś czas później. Wiem, że stosunki między tymi dwoma krajami są złe.

Czy istnieje ryzyko, że po wizycie w Iranie nie będę mógł wjechać do USA?

Jeśli to ma znaczenie, nigdy nie byłem w żadnym z tych krajów. Jestem obywatelem Szwajcarii, ateistą o chrześcijańskim pochodzeniu.

Odpowiedzi (3)

48
48
48
2017-08-21 12:22:54 +0000

Główną konsekwencją wizyty w Iranie przed wyjazdem do USA jest to, że nie można już podróżować w ramach programu bezwizowego (Visa Waiver Program - VWP).

Jeśli podróżowali Państwo do Iranu, Iraku, Libii, Somalii, Sudanu, Syrii lub Jemenu w dniu 1 marca 2011 r. lub po tej dacie, będą Państwo musieli śledzić przebieg procedury i ubiegać się o wizę w ambasadzie lub konsulacie Stanów Zjednoczonych.

Brak możliwości podróżowania w ramach programu bezwizowego jest wprawdzie kłopotliwy, ale jest to prawdopodobnie jedyna konsekwencja. To, że nie będziesz w stanie odwiedzić Stanów Zjednoczonych po tym, jak Iran będzie nieprawdopodobnie (oczywiście biorąc pod uwagę, że nie ma okoliczności obciążających), jest nieprawdopodobne.

Źródło: https://travel.state.gov/content/visas/en/visit/visa-waiver-program.html

Zobacz również tę odpowiedź Zacha Liptona:

Nie ma więc nic, co zabraniałoby Ci przyjazdu do USA. Jest oczywiście możliwe, że możesz otrzymać dodatkowe pytania podczas imigracji, a jeśli zostaniesz potraktowany jako zagrożenie bezpieczeństwa, nie zostaniesz przyjęty. Zawsze jednak jest to prawdą, niezależnie od tego, czy odwiedziłeś Iran, czy też nie. Wiza nigdy nie jest gwarancją przyjęcia.

Od Mam ważną wizę do USA. Byłem w Iranie od czasu jej wydania. Czy nadal mogę wjechać do USA?

Zobacz też Jak długo trwa zakaz wydawania wiz do USA dla osób, które podróżowały do Iranu? .

41
41
41
2017-08-22 07:16:07 +0000

W 2012 roku byłem w Iranie, a latem tego roku w USA (lipiec 2017).

Przede wszystkim odmówiono mi dostępu do systemu ESTA (jestem obywatelem UE). Musiałam stawić się w ambasadzie USA w moim kraju i zapłacić 200 dolarów opłaty za rozpatrzenie wniosku wizowego. Zostało to zaakceptowane, ale to na tym się nie kończy.

Lądowanie w JFK, zostałam zabrana przez ochronę kraju do pokoju z bandą innych osób. Zabrali mój bagaż i musiałem zostać prawie dwie godziny (prawie przegapiłem lot do LAX!) bez żadnego wyjaśnienia. Żadne telefony nie były dozwolone, przerwy w łazience nie były dozwolone, nie było żadnej łączności z nimi. Bardzo niewygodne. Władze były bardzo niegrzeczne w tym procesie i nie dawały żadnego wglądu w to, dlaczego zostałem zatrzymany. Angażując je konstruktywnie, prosząc o horyzont czasowy, kazano mi się zamknąć i usiąść. Mniej więcej warunki więzienne.

W końcu po prostu dali mi paszport i chrzątali do mnie, a ja musiałem w zasadzie sprintować przez cały JFK, żeby złapać lot.

Więc nie zamyka to drzwi, żeby wyjechać do USA. Należy jednak zastanowić się, czy naprawdę warto, bo najprawdopodobniej otrzyma się takie samo traktowanie jak powyżej.

To pochodzi od nordycko wyglądającego mężczyzny ze skandynawskim paszportem

3
3
3
2019-04-08 20:03:20 +0000

Moja córka odwiedziła Iran (czysta turystyka) w 2013 roku i czekała 18 miesięcy bez żadnych wiadomości. Została przesłuchana przez Ambasadę USA w Londynie. Moja córka jest obywatelem Wielkiej Brytanii.