Nie ma w tej sprawie żadnych oficjalnych zasad. Decyzja o tym, czy można, czy nie można wjechać, należy do urzędu celnego, który ma do czynienia z Państwem na granicy. Dotyczy to zarówno osób posiadających wizę, jak i chcących skorzystać z programu bezwizowego (Visa Waiver Program - VWP).
Podstawową wytyczną funkcjonariusza jest założenie, że chcą Państwo mieszkać na stałe w USA (tzn. emigrować tam). To od Ciebie zależy, czy udowodnisz, że jest inaczej. Ilość wymaganych “dowodów” może być tak prosta, jak Twoje ustne oświadczenie, że zamierzasz zrobić XYZ podczas pobytu w USA i zamierzasz wyjechać w dniu XYZ. Istnieją jednak scenariusze, które mają tendencję do wzbudzania podejrzeń podczas kontroli na pokładzie. Na przykład, jeżeli z rejestrów wynika, że spędziłeś więcej czasu w USA niż poza USA, funkcjonariusz może zdecydować, że nadużywasz systemu VWP, aby “żyć” w USA. Innym przykładem jest to, że jeśli wcześniej przebywałeś w USA maksymalnie 90 dni w ramach programu VWP, a następnie wrócisz, powiedzmy, w ciągu 12 miesięcy od poprzedniego wjazdu (choć zależy to całkowicie od decyzji funkcjonariusza, z którym masz do czynienia), może to ostrzec go o konieczności bardziej szczegółowego przesłuchania. Znam wiele przypadków z pierwszej ręki, kiedy ten drugi scenariusz się powtórzył. Jednym z nich był przyjaciel ze Szwecji, który przebywał w VWP 89 dni. Wróciła 11 miesięcy później, by przyjechać na kolejne 80 do 90 dni (co powiedziała oficerowi) i została zabrana na 3,5 godziny poszukiwań i przesłuchań. Spóźniła się na lot przesiadkowy i musiała się bardzo starać, aby przekonać ich, że nie ma zamiaru lub chęci emigrować.
Moje osobiste doświadczenie jest takie, że niektóre porty wejścia mają oficerów o znacznie bardziej surowym nastawieniu. Inni są bardziej zrelaksowani. Na przykład, z mojego doświadczenia wynika, że różnica między wejściem do USA przez Florydę i Nowy Jork jest jak noc i dzień. Wchodziłem przez oba porty wiele razy. Zauważyłem też znaczącą różnicę między LAX-em a SFO przy wejściu na zachodnie wybrzeże. Chociaż powiem, że ostatnie (2015-2017) doświadczenia w LAX-ie były bardziej relaksujące. Zawsze przychodzę i odchodzę przez SFO, jeśli to możliwe. Nie jest to tak duża różnica jak MIA i FLL (oba na Florydzie), ale wystarczająca, aby w miarę możliwości uniknąć LAX i NYC. Również lotnisko jest mniej zajęte w SFO, więc to jest plus.
Rozumiem, że jeśli odmówiono ci wjazdu, będziesz potrzebował wizy, aby wrócić do USA (i to będzie trwało przez okres 10 lat). Otrzymanie wizy może być również trudniejsze, jeśli odmówiono Państwu wjazdu na granicy. Prawdopodobnie będą Państwo musieli udać się na znacznie dłuższy okres czasu (o ile to możliwe), aby udowodnić zasadność swoich powodów wizyty w USA i ubiegania się o wizę. Zalecana jest ostrożność.