Bez względu na zasady, z osobistego doświadczenia mogę powiedzieć, że w praktyce jeden indywidualny funkcjonariusz może rzeczywiście arbitralnie zablokować twój wjazd, gdy ma zły dzień.
Moja niemiecka przyjaciółka została przyjęta na uniwersytet w USA i udała się do ambasady w Hadze (Holandia).
Przygotowała wszystkie dokumenty do ubiegania się o wizę i po ich rozpatrzeniu funkcjonariuszka (kobieta, która zdawała się dominować w wydziale) po prostu powiedziała “nie”.
Na pytanie, w czym tkwił problem, być może, czy brakowało jej jakichkolwiek dokumentów, po prostu odpowiedziała:
Po prostu nie wierzę, że wybierasz się tam na studia
Po tym, jak te argumenty nie pomogły i moja przyjaciółka została pozbawiona mowy.
Skontaktowała się z uniwersytetem, otrzymała od nich list polecający i pomogli jej umówić się na nowe spotkanie.
Tym razem procedury upewniły się, że jej sprawa nie była prowadzona przez tę samą osobę. Oficer pomagający jej był mniej zastraszający.
Przeglądając dokumentację wszystko wyglądało dobrze, aż kobieta dominująca pojawiła się ponownie, rzuciła jej okiem i po prostu powiedziała “Nie”.
Po tym facet prowadzący sprawę wyglądał na zażenowanego, przestał badać dokumenty i odrzucił moją przyjaciółkę. Po tym jak dominująca kobieta wyszła wyszeptała:
Przykro mi, ale nie powinieneś się tu więcej zgłaszać. Może twoja szkoła może zrobić wizę dla ciebie
Więc, na zakończenie: Nawet jeśli posiadacie całą odpowiednią dokumentację, możecie zostać odrzuceni bez (co ja bym uznał) odpowiedniego powodu. Nie będę wdawał się w szczegóły, jak to wpłynęło na mojego przyjaciela, ale zawsze upewnij się, że masz plan B i zastanów się dwa razy, zanim postawisz na wpuszczenie do USA.